GDJ 2010/Program/Uprawnienia edycyjne dla specjalistów z wąskich dziedzin
Zamiast wstępu
[edit]Na kilku drobnych przykładach postaram się zaprezentować bardziej niszowe grupy specjalistów, których brak jest odczuwalny na Wikipedii, mam nadzieję, że stanie się to przyczynkiem do szerszej dyskusji.
Pragnę w ten sposób rozpocząć dyskusję w sporze "liczba edycji" vs. "wiedza użytkownika".
Przykłady wąskiej specjalizacji
[edit]Można przyjąć, że każdy od dziecka słyszał o filatelistach. Również numizmatycy są znani jako hobbyści wysokiej klasy. Jak dalej sięgnąć pamięcią, to szybko odnajdziemy przykłady miłośników motyli (tych żywych i tych "na szpilce"), psów, kotów, i t. p. Pewnego rodzaju pasją znajdziemy też w subkulturach. W tym miejscu od razu przychodzą na myśl miłośników Jazdy na deskorolce. Dostrzegalni są również miłośnicy motoryzacji.
Czy to wyczerpuje listę potencjalnych ludzkich zamiłowań? Oczywiście nie!
Przykładowe niszowe dziedziny:
Oprawy oświetleniowe - Oglądając stronę: http://www.oprawy.info/ łatwo zorientować się, że jest niepomijalna grupa miłośników wszystkiego co świeci. Odnajdywanie działających, zabezpieczanie złomowanych, uruchamianie niesprawnych opraw oświetleniowych - to ich żywioł.
Budowa taboru wąskotorowego - Wieloletnie zaniedbania w remontach taboru wąskotorowego poskutkowały wymarciem fachowców od tego typu taboru w profesjonalnych zakładach remontowych. Stąd znawców techniki wąskotorowej należy poszukiwać w gronie miłośników kolei. Owszem miłośników kolei prawie każdy zna. Miłośnicy kolei wąskotorowych stanowią wąską grupę znajdującą się w wyżej wymienionej mniejszości. Jeszcze mniej osób miłuje koleje wąskotorowe, nie okiem obiektywu aparatu fotograficznego, lecz pracą fizyczną przy utrzymaniu taboru.
Podane powyżej przykłady są dość typowe pod względem "terenowości" i "realności", czyli realnego działania w terenie. Zarówno miłośnicy opraw oświetleniowych, jak i taboru kolejowego są w naturalny sposób zmuszeni do działania głównie po za domem i z dala od internetu. Tak samo jak miłośnicy motyli, znaczków czy monet bardziej są zajęci pracami przy swoich kolekcjach niż opisywaniem tego na łamach Wikipedii.
Przykładem trochę innej grupy mogą być:
- fandom - miłośnicy fantastyki (fantastyki naukowej, fantasy, horroru) w książkach, filmach i serialach, komiksach, grach. Grupa kiedyś liczona w Polsce na milion ludzi, część z niej jest zorganizowana w kluby, spotyka się na konwentach. Dużo wiedzy o fantastyce i o działalności fandomu jest zgromadzone w prywatnych zbiorach, nigdzie nie publikowane, coraz więcej jest w Internecie. A część haseł z fantastyki (w tym i sam fandom) wygląda jak wygląda... Jarosław Zieliński 16:14, 14 September 2010 (UTC)
Jak można domniemywać, miłośnicy fantastyki podobnie jak miłośnicy komputerów, programowania itp. będą chętniej i łatwiej gościć na łamach Wikipedii z powodu swego naturalnego dość dobrego kontaktu z technologiami IT. Inna inszość czy im się po prostu będzie chciało.
Dlaczego specjaliści/miłośnicy są cenni dla Wikipedii?
[edit]Dla wyjaśnienia tego zagadnienia najlepiej sięgnąć do początku, czyli do zwykłych papierowych encyklopedii. Na łamach Wikipedii znajdujemy następującą definicję Encyklopedii:
- Encyklopedia (łac. encyclopaedia z Template:Greka, enkýklios – "tworzący krąg" + Template:Greka, paideía – "wykształcenie") – kompendium ludzkiej wiedzy zapisane w formie zbioru haseł (słów kluczowych) z wyjaśnieniem ich znaczenia.
Zasadniczym łącznikiem słowotwórczym łączącym Encyklopedię z Wikipedią, jest właśnie "pedia" czyli z greckiego "wykształcenie".
Z drugiej zaś strony, Wikipedię tworzy społeczność internetowa, a nie krąg zaproszonych specjalistów. Czyli sprawa wykształcenia została zamieniona na klawiaturową aktywność. Czy słusznie? Mało tego, załóżmy, że znajdzie się w Polsce człowiek, będący wybitnym i jedynym w swoim rodzaju specjalistą w wąskiej dziedzinie, np. "przekładnie falowe wielostopniowe" (jest fizycznie taki człowiek w Warszawie). Cóż więc będzie, gdy przełamie się ów i popełni duży artykuł w swojej dziedzinie?
- artykuł będzie czekał na zatwierdzenie przez jednego z "akredytowanych redaktorów"
- chmara "dzieci neostrady" zacznie artykuł "poprawiać" i nawet znajdą się tacy "redaktorzy" co też swoje 3 gr wtrącą.
Jaki będzie tego efekt?
- Artykuł nigdy nie osiągnie poziomu encyklopedycznego, mało tego będzie on po prostu regularnie psuty przez miłośników klawiatury.
- Autor artykułu zmęczony "poprawkami" przestanie czuwać nad swym dziełem.
- Wysokiej klasy specjalista po prostu będzie miał dość tego i stracimy go bezpowrotnie.
Czy tego chcemy?
Dlatego właśnie uważam, że należy zintensyfikować prace nad poprawą jakości artykułów, w tym głównie ich zawartości merytorycznej. Zaś merytoryczną jakość uzyska się wracając do źródeł, czyli zapraszając specjalistów, a najlepiej specjalistów/miłośników, którzy z zamiłowania poszerzają swoją wiedzę w danej dziedzinie bardziej niż ktokolwiek od nich tego wymaga.
Poprawiając zawartość merytoryczną oraz zdobywając grono autorytetów Wikipedia sama stanie się rodzajem autorytetu, co jest istotne zwłaszcza w obliczu obecnej obiegowej opinii, że Wikipedia jest źródłem wiedzy nijakiej (por. "afera" z gazem łupkowym w wykonaniu Bronisława Komorowskiego).
Jak zapraszać specjalistów?
[edit]Według mnie są dwie główne drogi, tak jak i są dwie główne postawy ludzi.
Droga pasywna - kierowana do ludzi aktywnych: Należałoby rozważyć wprowadzenie czegoś w formie formularza elektronicznego, który aktywny miłośnik/specjalista by mógł wypełnić ukazując tym samym swoje doświadczenie w deklarowanej dziedzinie. Czyli coś w formie CV, które po zatwierdzeniu przez "redaktorów" odpowiednio wysokiej rangi dawałoby możliwość nadania takiej osobie odpowiednich uprawnień adekwatnych do posiadanej wiedzy.
Droga aktywna - kierowana do ludzi pasywnych: Tu pojawia się zagadnienie bardziej skomplikowane, gdyż takich specjalistów należy po prostu poszukać "na gruncie" czyli z dala od internetu. Winno się więc nawiązać kontakt z uczelniami, instytutami i z grona tam zgromadzonej profesury szukać potencjalnych autorów/redaktorów artykułów. Aby takie zaproszenie zaowocowało trwałą współpracą, należałoby od razu oferować inny zestaw uprawnień niż zwykłemu użytkownikowi internetu, który pierwszy raz widzi Wikipedię.
Dobre praktyki - poszukiwanie wzorcowych przykładów wypracowanych przez lata istnienia Wikipedii:
- Od początku istnienia Wikipedii wielokrotnie zapraszaliśmy osoby mające dostęp do źródeł i posiadające łatwość pisania w stylu encyklopedycznym. Warto kopiować dobre praktyki - zrobić rozpoznanie, jak nam się udało przyciągnąć tych specjalistów (czy była to droga pasywna czy aktywna - i która była bardziej skuteczna), których już mamy. Nie zapominajmy, że wielu zdobywało swe "specjalizacje" poprzez edytowanie Wikipedii. Nie obrażajmy też zdolnych młodych hakerów, bez których wielu technicznych rozwiązań byśmy nie mieli. Przykuta 22:03, 25 October 2010 (UTC)
Ale czy w ramach tych zaproszeń były oferowane inne uprawnienia "na wejściu"? --Phinek 08:08, 26 October 2010 (UTC) Czyli czy ekspert od razu stawał się redaktorem? Czy zaczynał jak zwykły użytkownik i musiał przez 500 edycji udowadniać swoja wiedzę? Phinek 16:22, 26 October 2010 (UTC)
Użytkownicy instytucjonalni - zrzeszanie nie tyle pojedynczych osób co grup ludzi: Na przykład zapraszając "sanhedryn" danego forum lub "admiralicję" danego serwisu internetowego można spróbować w pewien sposób przygarnąć daną społeczność co może skutkować koncentracją wiedzy. Obecny system pozwala na wykorzystanie "silnika" Wikipedii do tworzenia lokalnych banków wiedzy, nie przekłada się to jednak na wzrost artykułów w rodzimej Wikipedii.